Przychodzi moment w życiu każdej ciężarnej, że faktem bycia w tym pięknym stanie musi lub chce podzielić się z innymi. Niekiedy też nie tłumaczy się ludziom, więc nadchodzi etap, gdy ciążę już niezwykle trudno ukryć. A może po prostu inni "wywęszyli", że kobieta jest w ciąży i mimochodem informacja się rozszerza.
Wszystko jest w porządku, jeśli osoby z naszego otoczenia nas wspierają i pozwalają cieszyć się tym stanem, ewentualnie mają ochotę nas wysłuchać i udzielić jakiś porad, gdy o to poprosimy. Zwykle jednak bywa tak, że nie prosimy o nic, a rady, mądrości i inne złote myśli spływają na nas strumieniami. Jestem w połowie mojej drogi, ale już wiele rzeczy zaczęło mnie drażnić i dziś podzielę się z Wami tym, co mnie osobiście (domyślam się, że nie jestem jedyna) doprowadza do szewskiej pasji.
1. Wyglądasz tak i siak, na pewno będzie chłopiec/dziewczynka! - oboje z mężem mamy swój typ co do płci, niedługo powinniśmy ją poznać i upewnić się, czy nasza intuicja dobrze nam podpowiadała, ale żadne przepowiednie proroków na prawdę nie są nam potrzebne. Ciężarna jest ze sobą na co dzień. Wie jak się czuje, co się dzieje z jej skórą - a jest jej znacznie więcej, niż tylko ta na twarzy - i przypuszczam, że doskonale zna wszystkie przesądy, które od zarania dziejów mówią, jakie przypadłości zwiastują chłopca, a jakie dziewczynkę. Zmagająca się z nagłym wysypem trądziku ciężarna może tak rewelacyjnie zakryć wszystko makijażem, że na prawdę żadne bzdurne komentowanie nieskazitelnego stanu jej cery na prawdę nie jest jej potrzebne. Na tej płaszczyźnie na prawdę lepiej odpuścić, a jeśli już kogoś ciekawość mocno zżera, niech grzecznie spyta, czy przyszli rodzice zechcieliby zdradzić płeć maluszka, gdy już się tego dowiedzą. Grzeczne to, kulturalne i nienachalne, czyż nie?
2. Musisz jeść/pić to, stosować takie witaminy, a dodatkowo zrobić takie badania! - Po pierwsze przyszła mama nic nie musi. A przynajmniej nie to, co ktoś bez wykształcenia medycznego czy dietetycznego od niej wymaga. Każda ciężaróweczka jest pod opieką swojego lekarza, który śledząc od początku losy i poczynania fasolki oraz wyniki kobiety, dokładnie wie, co ma jej poradzić, jakie leki bądź suplementy przepisać i na jakie badania skierować. Kobieta w ciąży potrafi także czytać i wie, gdzie sięgnąć, aby uzyskać odpowiedzi na nurtujące pytania dotyczące diety w ciąży, ćwiczeń fizycznych i masy innych spraw. Tutaj znów - jeśli chcę jakiejś porady bądź wiedzy, potrafię spytać i na prawdę nie trzeba mi nic kazać.
3. Powinniście jemu/jej dać na imię... - tutaj zwykle porady sięgają drzewa genealogicznego jednego z rodziców. No dobrze, ale dlaczego mam nazwać synka imieniem dziadka mojego męża od strony mamy, skoro może mój dziadek od strony taty też miał ciekawe imię i był fantastyczny? A może przyszli rodzice wcale nie chcą powielać imion, które już w rodzinie się pojawiły? Przypuszczam, że wiele par, tak jak my, mają swoje typy, bo przecież niecodziennie rodzi nam się mały człowiek, któremu wybieramy imię na całe jego przyszłe życie. Zresztą jak ciąża długa tak i typy z tygodnia na tydzień lub miesiąca na miesiąc mogą się zmieniać. Ale to jest sprawa przyszłych rodziców. Jakiegokolwiek imienia by nie wybrali, to ich decyzja, którą należy uszanować.
4. Wyśpij się na zapas! - Że co? Że jak? Nawet nie wiem, jak podjąć się komentarza tej jakże cennej porady. Gdyby się dało, to każda mama po narodzinach swojego maleństwa tryskałaby energią i miałaby tyle sił, żeby móc góry przenosić. A skoro tak nie jest, to czy można wyspać się na zapas? Zresztą jest ogrom przyszłych mam, które trapi bezsenność. Kolejna kwestia to sposób ułożenia się i znalezienia odpowiedniej pozycji do snu. To na prawdę nie jest prosta sprawa, gdy bolą biodra, plecy, a brzuszek jest na prawdę już sporych rozmiarów. Zatem często temat snu i odpoczynku dla mamy w ciąży jest po prostu irytujący.,
5. Jak się czujesz? - To nic złego, gdy nie widzimy się z kimś długo, ale jeśli są osoby, z którymi kontakt mamy bieżący i za każdym razem o to pytają, to już po prostu męczy. Ciąże są różne - łatwiejsze, trudniejsze. Przyszła mama może być aktywna całe 9 miesięcy, inna połowę ciąży lub więcej musi przeleżeć, wówczas ciągłe pytanie o samopoczucie może przypominać jej o tym, że nie do końca może cieszyć się swoim stanem tak, jakby chciała.
6. Historie o poronieniach, chorobach, śmierci - przez te 9 miesięcy lepiej po prostu kobiecie ciężarnej darować tego typu anegdotki. Lepiej opowiedzieć coś zabawnego, a nie zaprzątać jej głowę czymś, co może ją mocno zestresować.
7. Musisz rodzić naturalnie/lepiej, żebyś miała cesarskie cięcie - często kobieta sama do końca nie wie, czy poród, który wraz z lekarzem zaplanowała, nagle nie będzie musiał być przeistoczony w ten drugi. Po raz kolejny - ciężarna ma swojego lekarza, w szpitalu też będzie pod opieką fachowców, zatem wybór odpowiedniego dla niej porodu zostawmy im. Jakby przyszła mama nie rodziła, lepiej zwyczajnie życzyć jej szczęśliwego rozwiązania i tyle. Bez zbędnych komentarzy.
Aż się boję, czy czekają mnie jeszcze jakieś denerwujące teksty podczas ciąży, a już na pewno pojawi się masa rad po narodzinach naszego szczęścia. Wówczas będzie temat na kolejny post ;-). Cóż, jest to dla mnie drażniące, ale staram się nie denerwować i nie wybuchać, wychodzę z założenia, że pewne rzeczy lepiej jeśli wpuszczę jednym uchem, a wypuszczę drugim. Jednak nie jest łatwo w pewnych sytuacjach utrzymać nerwy na wodzy. Dajcie znać, jakie teksty na Was w ciąży działały/działają jak płachta na byka!
najgorsze jest kiedy masz termin zwlaszcza w 9 miesiacu :) no i te teorie ze nie mozna farbowac wlosow i malowac paznokci:P
OdpowiedzUsuńDokładnie, nie rób tego i tamtego... Mi odradzano nawet regulację brwi :) Czyli powinnyśmy zarosnąć jak dzik, bo idąc tym tropem kobiety w ciąży nie powinny się depilować :D
UsuńMoja koleżanka z pracy jest w ciąży pracujemy razem. Ona sama czyta w gazetach różne straszne historie.. dlatego zawsze zabieram jej gazetę. Czasami się wkurza natomiast tłumacze jej po co to czytasz i zawracasz sobie głowę i niepotrzebnie wywołujesz stres. Bo w sumie taką prawda a tak to rozmawiamy normalnie :) oczywiście robię wszystko tak aby jej było lżej w pracy bo chyba będę ryczeć jak mi pójdzie na zwolnienie, 7 lat razem non stop to sporo czasu i już tęsknię heh
OdpowiedzUsuńOj to faktycznie kawał czasu pracujecie razem :) Super, że ma w Tobie takie oparcie :) :*
UsuńWiem coś na ten temat... :)
OdpowiedzUsuńProsze o glos ❤http://szyciowyblogroku.pl/zgloszenie/mnisiowo/
Głos oddany :)
Usuń"Wyśpij się bo później nie będziesz miała na to czasu". Było moim ulubionym. Plus to że mam odpoczywać bo później się zacznie... Teksty denerwowały, ale coś w tym jest. Chociaż i tak nie da się tych rzeczy zrobić na zapas;))
OdpowiedzUsuńAnielkowe.pl
Każda przyszła mama zdaje sobie sprawę, że dziecko wiele zmieni, a przede wszystkim w pierwszych miesiącach życia nie da zbytnio odpocząć, zatem właśnie tak cenne "rady" są nam niepotrzebne :)
UsuńTen stan jeszcze przede mną, ale faktycznie pytanie które wymieniłaś mogą być denerwujące :D Tak więc mam nadzieje, że usłyszysz ich jak najmniej podczas kilku kolejnych miesięcy :*
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana :)
UsuńCo prawda temat jeszcze mnie nie tyczy ale jak moje ciocie i mama były w ciąży to często słyszałam jak im to, co wymieniłaś mówili haha :)
OdpowiedzUsuńhttp://mylittleworld-paulablog.blogspot.com/?m=1
To też pewnie mama i ciocia miewały dosyć tych tekstów ;) ;D
UsuńCo prawda temat jeszcze mnie nie tyczy ale jak moje ciocie i mama były w ciąży to często słyszałam jak im to, co wymieniłaś mówili haha :)
OdpowiedzUsuńhttp://mylittleworld-paulablog.blogspot.com/?m=1
Keszcze nie mój czas na ciąże więc nie mam porównania, jednak mogę się domyślać, iż mogą mocno denerwować takie "rady".
OdpowiedzUsuńTak, każdy jest wtedy najmądrzejszy :)
UsuńA ja Wam życzę szczęścia i zdrowia. Bez zbędnych rad :)
OdpowiedzUsuńMnie wkurzały komentarze typu "Imieniem Borys zrobisz mu krzywdę, pies sąsiadów tak się nazywa". Owszem, nazywa, słyszałam również jak ktoś na psa wołał "Dorotka". Pozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję :*
UsuńTaki sam komentarz usłyszałam na temat imienia Maksymilian ;) A również słyszałam jak ludzie nazywają psy innymi imionami ludzi, no co poradzić, jakby każdy tak na to zwracał uwagę, to masakra, niewielki wybór zostaje :)
Tak, każdy ma zawsze tysiąc świetnych porad. Jednak uważam ze matka wie najlepiej. Choć sama mamą jeszcze nie jestem ;) Dużo zdrowia życzę!
OdpowiedzUsuńDziękuję :* Otóż to, trzeba dać tej ciężarnej nacieszyć się ciążą - po prostu :)
Usuńmoje dwie bratowe obecnie sa w ciazy (wszyscy czekaja teraz na mnie :D) i jak mi obie zaczynaja narzekja na te "denerwujace teksty" to nie wiem co bardziej denerwuje :D ciagle ich narzekania na to czy te pytania :D
OdpowiedzUsuńOj, to masz ciężki czas teraz :) Pytania o to kiedy dzieci, to jest horror :)!
UsuńUffff, chyba nigdy nie powiedziałam żadnego z powyższych do żadnej ciężarnej kobiety ;)))) Może poza "jak się czujesz", ale faktycznie było to z troską i po długiej przerwie w widzeniu :) Życzę Ci wszystkiego dobrego, dużo zdrówka!
OdpowiedzUsuńJa również się pilnuję :)
Usuńjak można wyspać się na zapas...
OdpowiedzUsuńPrawda? :)
UsuńTe komentarze na pewno są denerwujące i uciążliwe, zwłaszcza kiedy słyszy się je już któryś raz z kolei. Pozdrawiam! /Klaudia
OdpowiedzUsuńNASZ BLOG
Dokładnie :)
UsuńJa w ciąży nie jestem, ale zdaje soi sprawę jak takie teksty mogą denerwować, a przecież kobieta w ciąży nie powinna się denerwować :)
OdpowiedzUsuńZresztą hormony tak szaleją, że nieraz na prawdę niewiele trzeba, aby wyprowadzić ciężarną z równowagi :D
Usuńna pewno każdy chce coś wtrącić od siebie i poradzić ale kobieta z maluchem w brzuchu wie chyba lepiej co jej dobrze robi a co nie:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie, każda ciąża jest inna, więc też nie wszystko się u wszystkich przyszłych mam sprawdza :)
UsuńDosyć ciekawy temat. Taki oryginalny. Jeszcze minie parę lat zanim zajdę w ciąże, ale owszem takie teksty mogą strasznie denerwować.
OdpowiedzUsuńPo co ludzie wchodzą z butami w nasze życie. Mogą coś doradzić wiadomo, ale bez większej nachalności. Może to być po prostu bardzo męczące.
Pozdrawiam,
http://my-little-world-olimpia.blogspot.com/
Otóż to, a zwykle to nie są rady, a wręcz nakazy! Masakra :)!
Usuń"Wyśpij się na zapas"słyszałam chyba od każdej osoby która wiedziała,że jestem w ciąży.Słysząc teraz takie słowa ręce opadają
OdpowiedzUsuńOtóż to :)!
UsuńJeny, to by chyba każdą przyszłą mamę wyprowadziło z równowagi... ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie, to już chyba takie typowe teksty, które wkurzają na potęgę :)
UsuńSama nie jestem w takiej sytuacji, ale przypuszczam że musi być to bardzo denerwujące hehe:)
OdpowiedzUsuńPrawda? Bo ileż można tego sluchać :D
Usuńw ciązy nie byłam, ale mam zamiar i już czuję poddenerwowanie słysząc takie teksty ;p
OdpowiedzUsuńHaha, właśnie zawsze znajdzie się ktoś, kto sypnie którymś z takich tekstów :D
UsuńGratuluję! :) W ciąży nie byłam, więc ciężko cokolwiek napisać z autopsji, ale wierzę, że niejedno takie słowo potrafi wyprowadzić z równowagi.
OdpowiedzUsuńDziękuję :):*
UsuńCongrats on the newest member of the family. That's exciting news. Don't pay attention to annoying ones. :)
OdpowiedzUsuńLovely pink and blooms.
Thank you :)
UsuńTen post do strzał w 10, zgadzam się z każdym punktem :) Mnie do szału doprowadzają złote rady odnośnie zdrowia, odżywiania itd. nagle wszyscy dookoła stają się lekarzami i dietetykami ;) A szczytem było jak mi w pracy kolega powiedział że w ciąży dziewczynki wysysają z matki urodę i mu się wydaję że u mnie będzie dziewczynka...:)
OdpowiedzUsuńKochana strzal w 10!! Wlasnie jestem w 39 tygodniu za 8 dni mam date. I wszystcy mnie WK*RWIAJA !! :-D Powyzszych tekstow mam juz dosc, a zwlaszcza mamy I narzyczonego ktorych widze na codzien I codziennie pytaja po 10 razy jak sie czuje. A niedaj boze cos mnie zaboli przy stawaniu czy mam skorcz to panikuja I zachowuja sie jakbym umierala. O bozeee niech malutka sie juz urodzi, ale mam przeczucie ze po porodzie beda mnie bardziej wk*rwiac lataniem kolo malej I mowieniem mi jak cos robic lepiej. Prosze bardzo o taki post 'Czego nie robic/mowic nowym matka' bardzo chetnie pokaze ten wpic mamie... :-D
OdpowiedzUsuńDominica from London, www.its-dominica.blogspot.co.uk xXx
W ciąży nigdy nie byłam, ale jak słyszę tekst "musisz jeść za dwoje" to mnie samą ***j strzela. Co to za bzdura. Jeśli mi przyjdzie być w ciąży to biada temu kto wypowie te słowa w moim kierunku, oj biada ... :)
OdpowiedzUsuń