czwartek, 28 grudnia 2017

Nowy rok najlepszym argumentem do motywacji?

Jesteśmy tutaj razem prawie rok. Pierwszy wpis opublikowałam 05 stycznia, zatem idealny to czas, na małe podsumowanie, ale także poszukiwanie motywujących bodźców. Czy faktycznie do obrzydzenia powtarzane "Nowy rok = nowa ja" to największy banał, jaki słyszymy co roku? A może faktycznie coś w tych słowach jest?

Pamiętam moment, gdy postanowiłam założyć tą stronę - to był impuls. Blogi miałam od zawsze - mniejsze, większe. Pamiętam, że na początku uwielbiałam pisać o moich idolach - dodawać najnowsze informacje oraz zdjęcia znalezione w sieci. Później zajęłam się kosmetykami i tak na wiele lat zostało. Będąc w ciąży dotarło do mnie, że na samych kosmetykach mój świat się nie kończy. Ze względu na mój stan, a raczej na to, iż ciąża była zagrożona, musiałam przejść na zwolnienie lekarskie, przez to natłok myśli nie dawał mi spokoju. Pracując czas przeciekał mi przez palce i na wirtualnym świecie nie skupiałam się tak bardzo - z przypadku dodawałam wpisy na poprzedniego bloga. Postanowiłam, że z tą stroną będzie inaczej. Wreszcie kupiłam wymarzona lustrzankę i zaczęłam działać! Dodatkowo powróciłam do nagrywania filmów na YouTube i poczułam, że to ponownie jest moje miejsce, mój świat i moje JA. Jeśli robimy to, co kochamy, nigdy nie pracujemy. Jednak skądś trzeba zaczerpnąć motywację do działania, do tworzenia i publikowania, rozwijania się i nie stania w miejscu. Faktycznie data utworzenia, a w zasadzie publikacji pierwszego wpisu, mogłaby świadczyć o tym, że wpisałam się w wyżej zacytowane słowa, jednakże prace nad stroną rozpoczęłam dużo wcześniej. Za przeróbkę szablonu czy utworzenie własnej domeny zabrałam się zupełnie sama - miało być tak, jak to sobie w wyobraźni stworzyłam. Udało się i muszę przyznać, że ten rok był niezwykle owocny, a nie spodziewałam się tego w najśmielszych snach. Myślałam po prostu, że zajrzy tu od czasu do czasu garstka osób i ot tak po prostu wymieni się ze mną swoimi spostrzeżeniami na dane tematy. Poszło to dalej i idzie wciąż, a ja niezwykle się cieszę i nakręcam do działania.

Jak pewnie widzicie po moim blogu, ja uwielbiam być mamą. Zakochałam się w tym stanie i czuję się z tym cudownie. Myślę, że to najpiękniejsza rzecz, jaką można wraz z ukochaną osobą sobie stworzyć. Jednak zawsze chcę robić coś więcej, coś swojego i tak też się dzieje. Mam swoją odskocznię, chociaż sporo w niej o mojej córce, to jednak wciąż jest to taki mój azyl. Motywacja jest zatem wszędzie - nie uskuteczniam drzemki w ciągu dnia wraz z Nadią, tylko dbam o dom, o siebie, robię zdjęcia czy nagrywam filmy, gotuję. To sprawia mi ogromna frajdę i na prawdę nie czuję się jak kura domowa. Codziennie staram się nałożyć choć trochę makijażu i dbam o to, żeby nawet strój po domu nie był brudny, czy podarty, a schludny i wygodny. Nie mam nad sobą presji, ja to robię po prostu dla siebie. Czy nie lepiej wtedy spojrzeć w lustro i uśmiechnąć się do tej lepszej mnie? Do czego jednak zmierzam? Do tego, że motywować możemy się zawsze i wszystkim. Na prawdę nie warto czekać do nowego roku, jeśli chcemy wprowadzić zdrowsze nawyki żywieniowe, ćwiczenia czy inne działanie. To można zrobić od razu! Odwlekanie nic nie daje, a tylko czujemy się przytłoczeni i zaburza to naszą pewność siebie. Fakt, że za trzy dni wymienimy kalendarze oczywiście na ten moment może być ogromnym motywatorem, ale to co sobie założyliśmy możemy wdrażać już od tej chwili. Szkoda czasu! 

Zatem życzę Wam wejścia w Nowy Rok pewnym krokiem, z podniesioną głową i ogromną dumą z samego siebie! Szukajcie motywacji w codzienności i nie dajcie się zwariować temu, że tylko nowy rok może przynieść wielkie zmiany. To my je przynosimy i możemy to zrobić w każdej chwili!

4 komentarze:

  1. Dla mnie wszystko, co nowe jest bodźcem do zabrania się do roboty i za nowe projekty, dlatego tak lubię poniedziałki, bo rozpoczęcie nowego tygodnia zawsze daje mi kopa do działania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, nowy tydzień nastraja niesamowicie, również tak mam :)

      Usuń
  2. Oczywiście, że zadbana mama, to szczęśliwa mama :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo pozytywny post :) Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)

    OdpowiedzUsuń