Ile rodziców, tyle zdań na temat wyprawki idealnej. Wózek to również w internecie kwestia sporna i "mamuśki" potrafią wbijać sobie niezłe szpile. Ja jednak po długim namyśle postanowiłam, że podzielę się z Wami naszym wyborem, a w zasadzie najistotniejsze będzie to, na czym skupialiśmy się dokonując go.
Teren
Jak już wiecie, mieszkamy na wsi, przed naszym domem rozciąga się droga z kostki brukowej, koło niej rozciąga się pasmo mające przypominać chodnik, jednak jest to połączenie ubitego piachu i trawy, a do normalnej ulicy i normalnego chodnika kawałek musimy przejść. Dodatkowo masa ścieżek leśnych, a więc powierzchnie rzekłabym trudne. Jeśli będziemy odwiedzać dziadków, wówczas przyjdzie nam spacerować po mieście, więc problem znika. Ale teraz potrzeba nam to jakoś pogodzić. Pewnie nie zdziwi was, że najpierw mocno pragnęłam Stokke. Jednak dość krótka gondola i aspekty amortyzacyjne szybko rozwiały mój zapał. Wiedziałam, że o ile w mieście byłoby super nim manewrować, o tyle na "naszych ziemiach" mogę mieć z tym problem, a męczyć się dla idei nie mam zamiaru. Wyczytaliśmy więc, że amortyzatory powinny być takie, które można samodzielnie regulować, a koła pompowane. Wówczas taki wózek powinien sprawdzić się zarówno na wsi jak i w mieście.
Składanie/rozkładanie i montaż elementów
Jako, że przez większą część dnia będę sama zajmowała się dzieckiem, a i często zmuszona będę podjechać to tu, to tam (tak, tak, uroki mieszkania poza miastem ;-)), zależało nam na tym, żebym nie musiała siłować się z wózkiem i z każdym jego elementem, aby był łatwy w montażu, składaniu i rozkładaniu. Znaczna większość wózków już taka jest, ale wiecie, to w niektórych trzeba ściągać torbę, która jest pod stelażem, a to gondolę trzeba "mocniej wyszarpywać". Ile wózków, tyle niespodzianek - po prostu.
Wersja 2w1
To jest również mocna kwestia sporna, bo często jeśli coś jest do wszystkiego, to jest do niczego. Jednak są pozytywne opinie i testy wózków 2w1, więc postanowiliśmy się "rozejrzeć". Oczywiście i tak każde dziecko jest inne, więc nigdy nie będziemy mieć pewności, czy nawet gondola się sprawdzi, a co dopiero spacerówka, jednak dużo dobrych opinii rodziców potrafi przekonać, że to nie jest aż takie zło i niekoniecznie musimy obstawiać się w dwa wózki. Czas jednak pokaże, czy ten wybór był słuszny, ale my żyjemy nadzieja, że tak. Fotelik zdecydowaliśmy się dobrać z innej firmy, bo jednak nie oszukujmy się - jeśli ktoś specjalizuje się w wózkach, niekoniecznie jest również specjalistą od fotelików i odwrotnie. Ale świetna sprawa, gdyż teraz za pomocą adapterów, fotelik możemy i tak wpiąć sobie w stelaż wózka.
Atesty, bezpieczeństwo, użyte materiały
Teraz większość wózków to wszystko posiada, więc na prawdę nie ma co się spierać i pouczać jeden drugiego. Jak ze wszystkim, to i tak ostatecznie zależy od dziecka, czy jego pierwszy pojazd mu się spodoba. Tkaniny nie przepuszczają promieni UV, materacyki są odpowiednio twarde i przystosowane do kręgosłupa naszej pociechy, spełniają przeróżne atesty i wymagania, więc z tym akurat nie ma najmniejszego problemu. Wnętrza możemy wypinać, prać i użytkować dalej. Osobiście zwracałam również uwagę na kolor i sposób czyszczenia wózka na zewnątrz, gdyż nie oszukujmy się - kurz, błoto i inne atrakcje na wsi są nieuniknione.
Wysokość i regulacja rączki, blokada kół - manewrowanie i prowadzenie wózka
Tutaj również trzeba wszystko dopasować pod siebie. Ja wzrostem może i nie grzeszę (165cm), za to mój mąż już tak (186cm), zatem wózek musiał być odpowiednio wygodny dla nas obojga jeśli chodzi o prowadzenie. Regulowana rączka pod każdym możliwym kątem daje nam możliwość idealnego dopasowania. Koła wózka można zablokować, więc przez ewentualny piach przejedziemy bez większych kłopotów, a i na normalnych drogach czy w mieście wózek sobie poradzi.
Do tego wszystkiego oczywiście dochodzi masa innych, większych i mniejszych kwestii, takich jak chociażby budżet przyszłych rodziców, ilość miejsca w bagażniku samochodu, itp. itd. Ja wymieniłam te najważniejsze dla nas. Jedno już wiemy - po doświadczeniu z wyborem pierwszego w życiu naszym i naszego dziecka wózka - na pewno: można zwariować! Wybór jest za duży, a co za tym idzie okropnie trudny. Mimo pewności w sklepie i po zakupie, nachodzą i tak wątpliwości. Jednakże teraz już wszystko w rękach najważniejszego testera wózka, czyli naszej kruszynki. My zrobiliśmy co w naszej mocy, aby dokonać według nas najlepszego wyboru. Ale wreszcie, na jaki model padło?
Źródło zdjęcia: Google grafika |
Źródło zdjęcia: Google grafika |
Anex Sport
Jeśli chodzi o torbę na rączkę, jest ona taka jak na pierwszym zdjęciu - cała czarna, bez lamówki. Kolor wybraliśmy czarny, co również może się spotkać z kontrowersją, jednak myślimy, że będzie najłatwiej go utrzymać w czystości, a i pięknie wyeksponuje wszelkie dodatki tekstylne. Dodatkowo mimo nazwy nadał wózkowi szyku i elegancji. Nam się podoba, oby również spodobał się naszej córeczce! ;-)
Jeszcze mam czas aby i tym myśleć :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś przyda Ci się mój post :*
UsuńWózek 2w1 to fajne rozwiązanie.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się spisze :)
UsuńPrzydatny post,powrócę kiedy będę się spodziewała dzidziusia ;)
OdpowiedzUsuńOczywiście zapraszam :)
UsuńMy też mieliśmy czarny wózek, ale 3w1.
OdpowiedzUsuńOgólnie kolor czarny jest elegancki i naprawdę ładny. Mieszkasz na wsi więc super taki wózek. Nam niestety nie służył. Najpierw musiałam go wnosić na 4 piętro i znosić ( gondola, stelaż,dziecko) sama. Później zaczęłam zostawiać na korytarzu na dole w miejscu gdzie nie można było go przypiąć- strach niesamowity. Później przeprowadzilam się na drugie piętro i zaczęliśmy używać spacerowki. Nie zgadniesz- również okropnie ciężko :(. Teraz mamy zwykłą, małą spacerowke i bez problemu znoszę ją z córką jednocześnie. Uff. Wiadomo, po terenach nie pojezdzi, ale jest o niebo lepiej.
Kochana piękny wózek wybraliście. Oby służyl:*
Oj racja - do mieszkania w bloku byłoby ciężko go wnosić + dziecko + ewentualne zakupy no i cała torba rzeczy zawsze na spacerze potrzebnych... No właśnie my na wsi to inaczej mogliśmy na to patrzeć, dlatego mam nadzieję, że wózek się sprawdzi przede wszystkim jeśli chodzi o wygodę i bezpieczeństwo maluszka oraz na tych naszych terenach :)
UsuńWybór wózka rzeczywiście jest ważną rzeczą. Czasami przechodząc ulicą i mijając niektóre wózki to ach. Zastanawiam się kto to wyprodukował! Niektórzy mają problem ze zwykłym skrętem, a co dopiero z wysiadaniem z autobusu itd.
OdpowiedzUsuńWózek wygląda porządnie! Oby Wam dobrze służył :) Tak jak planowaliście :)
Właśnie ten jest mega zwrotny, skręca praktycznie sam, mamy nadzieję, że również tak będzie, jak już lokatorka się w nim znajdzie :) No i dodatkowo fajna sprawa z regulacją amortyzatorów i blokadą przednich kółek, aby jechały prosto, co nA na piaskach i wertepach jest mega istotne :) Dziękujemy i również za to trzymamy kciuki, aby nie okazało się, że tylko w sklepie był superowy :)
Usuńmy kupilismy gondole uzywana za 250 zl byla bardzo stara ale miala swietne pompowane duze koła i była długa czyli dziecko nawet dlugie wygodnie w niej spało :) polecam firme jedo :) była swietna.
OdpowiedzUsuńOczywiście używane wózki też super opcja, zawsze to oszczędność,a też często nie są zniszczone :)
Usuńczrany kolor latem moze sie nie sprawdzic bo bedzie za goraco, ale np granatowy juz tak:)
OdpowiedzUsuńWiesz co, też się obawiałam czarnego kolorku, jednak po rozmowach i lekturze na ten temat wiem, że tkaniny mają teraz filtry uv, nasz wózek również, zatem nawet i biały nagrzewa się w podobnym stopniu :)
UsuńDobry wózek to podstawa. Fajny wybraliście. Ja też mam czarny i jest praktyczny i nie zauważyłam, żeby jakoś nadmiernie się nagrzewał. Na początku kupiliśmy quinny buzz 3 i to była porażka, a teraz mamy bebetto nico i jest super.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Dużo dobrego też o bebetto słyszałam :) Właśnie najgorsze jest to, jak wybór okaże się jednak porażką i straszną mamy nadzieję, że jednak u nas wózek się sprawdzi :)
UsuńDla mnie to czarna magia, na pewno jak się mieszka w mieście to przyda się taki, z którym idzie łatwo sobie samemu poradzić np w komunikacji miejskiej, bo niestety często ludzie to chamy i nic nie pomogą.
OdpowiedzUsuńOj tak, wówczas każdy gram wagi wózka się liczy i wiele innych aspektów. Każdy właśnie musi podpasować go do swojego stylu życia no i miejsca zamieszkania :)
UsuńWózek prezentuje się pięknie, ale wiadomo, że najważniejsze są i tak kwestie praktyczne :) Bardzo przydatny wpis, pewnie w przyszłosci do niego wrócę ;)
OdpowiedzUsuńOtóż to, wózek musi się przede wszystkim sprawdzić w praktyce :)
UsuńO matko boska. Ciąża przede mną a ja czytam ten post z takim mega skupieniem :D podziwiam! BO dobrać wszystkie ważne aspekty w całość jest trudno ;/ a zwłaszcza że wózek to rzecz, która ma służyć aż trzem osobom: córka, Ty i mąż :) więc pod każdego musi pod pasować. Miejmy nadzieję, że wybraliście ten odpowiedni! :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie - aspektów, które muszą współgrać razem dużo, a wózków jeszcze więcej :) Zwariować można! :D Cieszę się, że mimo, iż jeszcze nie planujesz dzidzi chętnie czytasz moje posty :*
UsuńU nas wózek wybierany był dwa lata temu i kwestie praktyczne to podstawa bo przecież jednak jakiś czas nam posłuży:)
OdpowiedzUsuńDokładnie... Długo zwlekaliśmy z podjęciem decyzji i wciąż istnieje obawa, czy aby na pewno się dobrze sprawdzi, ale mamy nadzieję, że tak :)
UsuńJa też miałam problem z wyborem, ale kupialm 3w1 i sprawdza się cacy. Tylko te gondole wszytskie takie wąskie 😣
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że się sprawdza! Właśnie jak wózki są 2w1 lub 3w1 to gondole są mniejsze, ale w sumie to i tak najkrócej się jej używa, więc może akurat nasza malutka w niej wytrwa :)
UsuńKiedyś mi się przyda ten post, ale na razie nie.
OdpowiedzUsuńDom na wsi... cóż skąd ja to znam, błoto, leśne ścieżki, droga ubita kamieniami, kaluże a zimą śnieg i lód :D U nas była burza mózgów i godziny dyskusji jaki wozek sie sprawdzi na takim terenie. Ostatecznie padło na barlette z adamexu, i dobrze bo dała radę.
OdpowiedzUsuńJa postawiłam na wózek polskiej firmy Adamex, bo nie chciałam żadnej chińszczyzny. Kupiliśmy model Vicco, bo zachęciły nas żelowe bezdętkowe koła, których nie trzeba pompować - super sprawa! Dodatkowo wózek jest lekki i zwrotny. Teraz też wprowadzili na rynek nowy model Monte i moja przyjaciółka poluje na niego :)
OdpowiedzUsuńJeśli Twoja koleżanka kupiła Model Monte, to musi być równie z niego zadowolona, jak ja :) To naprawdę świetne wózki. Porządnie wykonane. Funkcjonalne i komfortowe. A prowadzi się je z przyjemnością :)
UsuńTrzeba patrzeć na wszystko tak naprawdę, wózek musi być przecież bezpieczny dla dziecka, musi być mu wygodnie. Ja mam Riko Nesa i mogę szczerze polecić. To wózeczek 2w1, gondola z wygodnym materacykiem, spacerówka którą można montować przodem i tyłem. Wysokie oparcie, śmiało wystarczy do końca wózkowania. Wózek z super amortyzacją.
OdpowiedzUsuń