niedziela, 5 listopada 2017

Czy istnieją tanie i dobre pędzle do makijażu?

Markę Donegal zna każda z nas i nie boję się tego stwierdzenia, ponieważ w którejkolwiek drogerii byśmy nie były, tam napotkamy się na akcesoria kosmetyczne właśnie od niej. Również każda z nas wie, iż marka do najdroższych nie należy, zatem wiele z nas śmiało może sobie na jej produkty pozwolić. A jako że to co z kosmetykami związane nie jest mi obojętne, tak dziś pragnę podzielić się z Wami moją opinią na temat pędzli z nowej kolekcji o wdzięcznej nazwie Jungle.

Pierwsze co przykuwa uwagę, a nie oszukujmy się - jest to kwestia szalenie ważna, to wygląd i kolorystyka pędzli. Przepiękne, pastelowe odcienie dumnie będą prezentowały się w naszych zbiorach tychże makijażowych pomocników. Po wyjęciu ich z opakowania zauważyłam też, że włosie jest niesamowicie miękkie i elastyczne. Dodam, że jest ono syntetyczne. Ale interesuje nas przecież, czy pędzle sprawdzą się w najważniejszej kwestii - makijażu.


Pędzel do aplikacji cieni ma według mnie genialny rozmiar i kształt. Możemy nim nie tylko nałożyć cień w szybkim tempie na ruchomą część powieki, ale także rozświetlić wewnętrzny kącik oka bądź obszar pod brwiami oraz aplikować cienie nad dolną i górną linią rzęs. To wszystko za sprawą kształtu pędzla - jest lekko ścięty. Do tego wszystkiego dodam, iż kosztuje 15,39zł.

Kolejny pędzel z tej serii jaki przetestowałam to ten do aplikacji podkładu. (Dodam, że od lat używam do aplikacji tego typu produktów gąbeczki, jednakże odkąd kupiłam zestaw pędzli, gdzie jeden z nich był do podkładu, zaczęłam próbować również tej techniki malowania twarzy.) Zbity, ścięty i okrągły, nie za duży. Fakt, że jest ścięty pod kątem pozwala nam dotrzeć pędzlem w każdą partię twarzy. Prawdą jest to, co obiecuje producent, że nie pozostawia zbędnych smug i plam, ale to jak w przypadku większości pędzli wymaga od nas większego nakładu pracy, niż jak to jest w przypadku gąbeczki. Na moje oko jest całkiem przyjemnym pędzlem, nie drapie i pozwala nam stopniować krycie, jednak wedle mojej opinii, mógłby być nieco większy, wówczas szybciej uporałabym się z tym procesem, ale wiecie, dopiero teraz jako mama doceniam każdą możliwość zaoszczędzenia chociażby minuty ;-). Pędzel kosztuje 31,19zł.

Reasumując uważam, że każdy, kto rozpoczyna swoją przygodę z makijażem, ale i bardziej doświadczone w tym temacie osoby mogą śmiało wypróbować tych właśnie pędzli. Tutaj w parze idzie dobra jakość z przystępną ceną, a jak wiemy w świecie pędzli niezwykle ciężko o to. 

11 komentarzy:

  1. A wiesz że mam jeden z tych pędzli? Faktycznie jest świetny, mimo że nie kosztował nie wiadomo ile. W każdym razie też mogę potwierdzić!
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem, jak w praktyce, ale wyglądają fantastycznie! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wygląd absolutnie zachwyca :) ale i w praktyce świetne :)

      Usuń
  3. Mam jeden pędzle z tej serii i jest całkiem niezły, ale niestety moich ulubieńców nie pobił. Dużo chętniej sięgam po pędzle Zoevy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co Zoeva to Zoeva, wiadomo :)! ale jak za taką cenę to i tak te pędzle są super, prawda? :)

      Usuń
  4. the color is really cute though!

    xoxo, rae
    http://www.raellarina.net/

    OdpowiedzUsuń
  5. Kwestią jest też to, kto jakie ma oczekiwania wobec pędzli. Ja uważam, że warto wypróbować wszystkich zeby trafić na ten "swój" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to, a jeśli ktoś rozpoczyna, to wiadomo, że lepiej jak zacznie od tych nieco tańszych :)

      Usuń
  6. OMG, dla samego wyglądu bym kupiła! Rozejrzę się za nimi u mnie w mieście, bo dotychczas nie rzuciły mi się w oczy :) Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń