Ubranek idealnych na co dzień poszukiwałam odkąd Nadia się urodziła. Sklepy, które sprawdzają się w modzie dla dorosłych niekoniecznie radzą sobie z produktami dla najmłodszych. Kupowałam ubranka to tu, to tam, testując ich jakość i wykonanie na żywym organizmie. Dodatkowo nieustanne pranie, a więc po tych prawie ośmiu miesiącach mam wyrobione zdanie na temat niektórych sieciówek. W Kappahl - bo o nim mowa w tytule dla siebie zakupy zrobiłam może dwa razy w życiu i to dawno, zatem nawet nie orientowałam się w ich asortymencie dla bobasów. Przepadłam, gdy po raz pierwszy zrobiłam w nim zakupy dla córeczki.
Link do produktu: klik |
Może zacznę od kolejnego już zamówienia (zakupy robię zwykle online), a później opowiem Wam dlaczego ubranka tak mnie oczarowały. Zamówienie nie jest specjalnie duże, dokupiłam rzeczy, których nam brakuje, jeśli niespodziewanie nastaną cieplejsze dni. Pierwszy widzicie ażurowy sweterek. Jasny, dość cienki i co istotne bez kaptura, bo tych mamy aż za dużo (wiecie - prezenty, podarunki i te sprawy). Kosztował 66,99zł.
Link do produktu: klik |
Kurteczka tak zwana przejściowa, która moim zdaniem na zimę jest zbyt cienka, a była na sporej przecenie - ze 149,99zł na 75zł. A że była w rozmiarze, którego potrzebowałyśmy - kupiłam bez większego wahania.
Link do produktu: klik |
Z poprzedniego kostiumu kąpielowego malutka nam wyrosła, zatem czas na większy. Tak, wiem - wiele z Was pomyśli, że upadłam na głowę ubierając niemowlaka w kostium kąpielowy idąc na basen, jednakże dla mnie to nic niezwykłego. Moim zdaniem tak jest uroczo i schludnie. Kosztował 49,99zł.
Link do produktu: klik |
Link do produktu: klik |
Przyszedł czas na akcesoria, czyli przeurocze skarpetki, których pięć par kosztował 39,99zł oraz czapeczki - koniecznie wiązane, ponieważ bez tego Nadeńka raz dwa by się z nimi rozprawiła, a za dwie zapłaciłam 32,90zł.
Wracając do początku wpisu cenię tę sieciówkę za cudowne składy ubrań - najczęściej 100% organiczna bawełna. Ubranka nie wyciągają się, nie kulkują, nie kurczą się w praniu, nie blakną - czy można od nich chcieć jeszcze więcej? Można! Ja totalnie przepadłam w fasonach tych mini cudeniek. Są nietuzinkowe, a niektóre z nich chętnie kupiłabym dla samej siebie! Koniecznie dajcie mi znać gdzie Wy najchętniej kupujecie ubranka swoim dzieciom!
Śliczne rzeczy! Zresztą w ogóle takie ubranka dla bobasów są urocze :)
OdpowiedzUsuńUrocze są te ubranka :)))
OdpowiedzUsuńten kostium kąpielowy jest cudowny! :D
OdpowiedzUsuńŚwietne te ubranka - szczególnie ten pierwszy sweterek jest boski:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Jeju, jakie cudne ubranka!
OdpowiedzUsuńAle piękne ubranka, czekam dopiero na bobasa, ale stawiam często na zare i h&m :)
OdpowiedzUsuńale piekne slodkosci :) mnie tez czekaja niedlugo takie zakupy :)
OdpowiedzUsuńjaki piękny kostium kąpielowy <3
OdpowiedzUsuńZ wszystkich przedstawionych tutaj ubranek najbardziej wpadł mi w oko strój kąpielowy. Ma wspaniałe kolory ;)
OdpowiedzUsuńZdrowych i szczęśliwych Świąt Wielkanocnych spędzonych w gronie najbliższych, przepełnionych miłością i dużą dawką uśmiechu :)
OdpowiedzUsuńp.s. osobiście polecam Reserved, super jakość, piękne ciuszki i na prawdę niska cena ;)
Również synkowi na basen zakładałam typowe kąpielówki, nie widzę w tym nic dziwnego, wręcz przeciwnie, nie wyobrażam sobie aby iść z dzieckiem na basen bez odpowiedniego stroju :) Ładne ubranka wybrałaś :)
OdpowiedzUsuńNie mam "dziecia" ale na pewno zrobie zakupy w tym sklepie czy to na prezent czy w przyszłości dla swojej pociechy. ten sweterek skradł moje serce, serio ♥♥
OdpowiedzUsuń